NEWSPRESSO #2 20/07/2020

No to widzimy się w kolejny poniedziałek z NEWSPRESSO.

Dziś zaczynamy od cytatu, będą dwa bo nie mogłem się zdecydować.

„Jeżeli czytasz to samo, co inni ludzie, potrafisz myśleć tylko tak jak oni”

Haruki Murakami

Jakiś czas temu w jednej z rozmów, doszedłem do wniosku, że społeczeństwo w jakim żyjemy jest jakby przekalkowane. Jaki jest tego powód? hmm… Ludzie oglądają to samo, czytają to samo, chodzą w te same miejsca, podążają jeden za drugim jak te piękne różowe stworzenia w swoją ostatnią drogę, efekt – zachowują się tak samo – wszyscy. Może to tylko moje wyobrażenie?!, a może atak klonów się spełnia?!


Przegląd badań w tym tygodniu :

  • Wyniki jednego z badań pokazują, że w porównaniu z umiarkowanymi warunkami pogodowymi wydajność wędrowców podczas upałów była ograniczona, co skutkowało wolniejszym tempem wędrówek, co może skutkować długotrwałym narażeniem słońce, zwiększając ryzyko chorób związanych z upałem. Ogólnie rzecz biorąc, w porównaniu do warunków umiarkowanych, upalne warunki znacznie pogorszyły wydajność podczas wędrówek o 11%, zmniejszoną wydolność tlenową o 7%, zwiększoną szybkość odczuwanego wysiłku o 19% i podwyższoną temperaturę ciała. Średnio uczestnikom zajęło około 20 minut dłużej, aby ukończyć wędrówkę w czasie upałów niż w warunkach umiarkowanych – pij wodę!

  • Nie od dziś wiadomo, że zapotrzebowanie na białko u osób starszych wzrasta. Wyższe spożycie białka zwierzęcego (w porównaniu do roślinnego) i wyższy poziom aktywności fizycznej były niezależnie związane z niższym ryzykiem upośledzenia funkcjonalnego i lepszym zachowaniem siły chwytu u dorosłych w wieku powyżej 50 lat.

  • Niealkoholowe stłuszczenie wątroby (NAFLD) – to przypadłość, która w zachodnim świecie rozwija się coraz mocniej. Modyfikacja diety jest uważana za część głównej linii leczenia tej choroby. Co się okazuje: grupa leczona otrzymywała cztery tabletki czosnku dziennie (każda tabletka zawierała 400 mg sproszkowanego czosnku) – wynik: spadek ALT, AST, cholesterolu całkowitego, frakcji LDL, oraz trójglicerydów.

Nawiązując do zeszłotygodniowego NEWSPRESSO które przeczytasz tutaj.

W kwestii nawyków kolejny cytat:

„Kiedy poprawiamy się odrobinę każdego dnia, po pewnym czasie zaczynają pojawiać się duże zmiany. Kiedy codziennie poprawiasz metody przystosowania, po pewnym czasie osiągniesz znaczącą poprawę. Nie jutro, nie pojutrze, ale ostatecznie musisz uzyskać naprawdę istotne wyniki. Nie staraj się uzyskiwać dużych poprawy w szybki sposób, ale codziennie wyszukuj po jednej małej możliwości rozwoju. Tylko tak bowiem zachodzą zmiany, które pozostaję na dobre.” – John Wooden


Obalamy mity!

Potrzebuję detoksu!

Muszę się oczyścić z toksyn, potrzebuję detoksu – to tylko kilka z moich ulubionych zdań.

Czy potrzebujesz detoksu?

Wydaje mi się, że problem z całą detoksykacją wynika z faktu, że jest to slogan z długiej linii modnych haseł związanych z odchudzaniem.

Zanim więc przejdę do faktów, dlaczego detoksykacja to bzdury, prawdopodobnie dobrym pomysłem jest zapoznanie się z tym, czym właściwie jest dieta detoksykacyjna.

Dieta detoksykacyjna opiera się na idei oczyszczania organizmu z pewnych toksyn, które, jak mówi się, gromadzą się w naszym codziennym życiu poprzez narażenie na przetworzoną żywność, pestycydy, dodatki i złe moce zazwyczaj kosmitów.

Aby przeprowadzić detoksykację lub oczyszczenie, mówi się nam, aby usunąć z diety pewne pokarmy (ulubiony jest cukier) na trzy do czterech tygodni.

Jeśli chodzi o oczyszczanie za pomocą soków owocowych, dostajesz niewiele więcej niż słodką wodę w butelce po astronomicznej cenie. Weźmy na przykład detoks sokowy oferowany często w cudownie wyglądających butelkach. 

Koszt 100 zł za 6 butelek (16,5 zł za sok i to jeszcze w plastiku), porcja zawiera od 45 do 65 gramów cukru w butelce, nic dziwnego, że po wypiciu tego skurwiela czujesz się pełen energii.

PS. Można iść do rossmana i kupić taki sam sok za 5 ziko, ale może nie będzie miał takiej cudownej mocy odmładzającej i wydłużającej życie w nieskończoność. 

U podstaw wszystkich detoksykacji i oczyszczania znajdziemy słowo: toksyna. 

Wszystko wydaje się być toksyną wg producentów. 

Moi drodzy woda i miłość może Was zabić więc „donut worry”. 

Sam pomysł, że można „zresetować swoje ciało” oczyszczającym sokiem, jest nonsensem. Ponieważ usuwanie niebezpiecznych substancji z naszego organizmu nie jest zadaniem drogich pigułek i proszków, to zadanie wątroby, nerek i płuc. Wykonują to zadanie znacznie lepiej niż jakikolwiek specjalny napój z soku lub cudowny suplement.

Twój wbudowany system detoksykacji:

  • Potraktuj wątrobę jako filtr, który zapobiega przedostawaniu się do krwi niebezpiecznych substancji zawartych w żywności.
  • Nerki zawsze znajdują i usuwają toksyny z moczem.
  • Regularne wypróżnienia pomogą Ci utrzymać ciało w ruchu jak w zegarku, wypłukując niepożądane chemikalia.
  • Twoje płuca są ostatnią częścią wbudowanej w organizm sieci detoksykacyjnej. Pozbywają się toksyn, które dostały się do organizmu poprzez oddychanie.

I może ktoś powie, ale ja schudłem bądź schudłam stosując detoks sokowy. Jasne, jest to możliwe, ale chyba nie chcesz całe życie pić soków?!

Jest to możliwe – ponieważ same diety są restrykcyjne, kalorie są automatycznie obniżane do absolutnego minimum, co nieuchronnie prowadzi do utraty wagi – fizyki nie oszukasz.

Cuda potrafił czynić tylko jeden gość przynajmniej tak można przeczytać w kilku opowiadaniach, z tym, że on nie jest producentem tych dziwnych soków i suplementów.

A teraz HIT jaki znalazłem na jednej ze stron oferujących suplementy niezbędne do detoksykacji.

„Opracowałem naturalną kurację oczyszczającą, dzięki której każdy może całkowicie oczyścić swój organizm z wszelkich pasożytów, toksyn i złogów, a do tego schudnąć nawet 9 kg w 30 dni – naturalnie, bez diety i bez wysiłku. Dlatego, jeśli chcesz BEZ zmieniania trybu życia”

Automatycznie oczyszcza narządy i spala tłuszcz przez 24 godziny na dobę. Nawet leżąc na kanapie i trzymając w dłoni pilota od telewizora możesz skutecznie schudnąć. Wszystko dlatego, że moja metoda ogranicza łaknienie i podkręca procesy spalania tkanki tłuszczowej oraz metabolizm o ponad 350%.

*Rezultaty zależą od indywidualnych predyspozycji organizmu

Idąc tropem badań naukowych :

Nie przeprowadzono żadnych randomizowanych badań kontrolowanych w celu oceny skuteczności komercyjnych diet detoksykacyjnych u ludzi.


W tym tygodniu polecam wam:

Kawę z tonikiem

Zazwyczaj każdy dodatek do kawy uważam za profanację tego naparu. Widząc mleko z dwoma łyżeczkami cukru (oczywiście brązowego) z dodatkiem kawy, mam ochotę wydłubać sobie oczy. Dobra jasne każdy lubi co innego, ale nie nazywajmy tego KAWĄ. 

Zdarza mi się umieszczać w kawie różne rzeczy, wczoraj przyszła pora na TONIK. Słoneczna niedziela 28 stopni, to jednak za ciepło na klasyczne espresso, a że kawę pić wypada…. To… trzeba było wymyślić coś innego.

Jeśli jesteś fanem Cold Brew, lub po prostu mrożonej kawy – to będzie coś dla Ciebie.

Tonik nie wiadomo skąd wziął się w mojej lodówce, więc wlewamy pół szklanki. 

Do zrobienia espresso użyłem ILLY GUATEMALA (nuty czekolady, karmelu i miodu – idealnie zagrało).

Kawa

Wrzucamy kilka kostek lodu w mojej małej szklance 5-6 sprawdziło się wybitnie, możemy dodać plasterek cytryny.

Smak – top. Rezultat jest nie tylko smaczny – cytrusowy, rześki i orzeźwiający – ale także piękny, ponieważ espresso tonie w toniku. Myślę, że tonik od tej pory może być używany nie tylko do ginu. 

SZYBKO – PROSTO – SMACZNIE ! – choć zazwyczaj kawa ma nie smakować tylko sponiewierać, niedzielny coffe&tonik zagości na stałe. 

.

.

OSTATNIE WPISY

ZAPISZ SIĘ DO NEWSPRESSO

newsletter