Skąd bierze się powszechna wiedza dietetyczna?

W dzisiejszych czasach sztuką jest oddzielić prawdę od informacji wyssanych z palca. Wiedza dietetyczna powinna być oparta na nauce. Jest to niezwykle ciężkie tym bardziej w czasach, kiedy „wszyscy znają się na wszystkim” – a już napewno na dietetyce – i niesie za sobą często ogromne konsekwencje.

Zdecydowanie zbyt wielu influencerów nielegalnie sprzedaje plany posiłków czy oferuje opiekę dietetyczną. Często nie posiadają oni wykształcenia w tym kierunku, powiedzmy sobie szczerze – robią to niezgodnie z etyką. Spora część tych osób ma zerowe kwalifikacje, a więc jest to niebezpieczne i nieodpowiedzialne.

Czy poszedłbyś do lekarza, który jest samozwańczym specjalistą? No właśnie… Dietetyk lub trener to osoby, które na co dzień obcują z ludzkim zdrowiem – wybieraj mądrze.

Wiele ludzi szuka porad dietetycznych. Ten sam odsetek konsumentów szuka informacji o wartościach odżywczych u rodziny i przyjaciół co u pracowników służby zdrowia (30%), a mniej więcej taki sam odsetek konsumentów szuka informacji o wartościach odżywczych w artykułach lub nagłówkach wiadomości lub w wiadomościach telewizyjnych, jak z rozmowy z dyplomowanym dietetykiem lub dietetykiem (23–24%).

Raz ukształtowane błędne przekonania żywieniowe mogą stać się wszechobecne.

Przejdźmy dalej. Dlaczego ludzie są tak zdezorientowani? Mam dla Was jedną, z pewnie wielu odpowiedzi.

Marton i wsp. (2020) przeanalizowali najlepiej sprzedające się książki w Google Books w kategorii „Zdrowie i kondycja”. Przejrzeli 100 najpopularniejszych tytułów poświęconych dietom i żywieniu. „Ponieważ referencje autorów niekoniecznie wskazują na jakość udzielanych porad żywieniowych, oceniliśmy również dystrybucję porad żywieniowych i rzekomych korzyści zdrowotnych zawartych w streszczeniach tych najlepiej sprzedających się książek.”

Oto zawody najlepiej sprzedających się autorów oraz ich wykształcenie:

Najlepiej wykwalifikowani specjaliści do pisania książek o odżywianiu — dietetycy — znajdują się na dole listy, podczas gdy wszyscy inni przodują. Wszyscy autorzy z niewielkim lub żadnym przeszkoleniem w zakresie żywienia są tymi, od których ogół społeczeństwa przyjmuje porady żywieniowe.

Kontynuując swoją inwestygację wszedłem na stronę popularnej sieci z książkami, aby sprawdzić, jak ma się sytuacja na naszym krajowym rynku.

Przejrzałem top 100 najlepiej sprzedających się książek w kategorii „Książki Kuchnia i diety”, a następnie kategorię „Diety, zdrowe żywienie”.

Miejsce pierwsze – autorka jest influencerką i działaczką społeczną, topową „KETOinfluencerką” w Polsce. Od kilku lat dzieli się swoją swoimi autorskimi przepisami, a także wiedzą i informacjami dotyczącymi zdrowego i zrównoważonego stylu życia. W streszczeniu książki czytam „Dokładnie opisuję procesy adaptacji i jak się do niej przygotować. Dowiesz się, co jeść, w jaki sposób łączyć produkty i budować odżywcze posiłki, a czego unikać – uwolnię Cię na zawsze od gotowych jadłospisów.”

Miejsce drugie – autor dietetyk.

Miejsce trzecie – autorka jeste przedsiębiorczynią, specjalistką SEO i praktykiem diety ketogenicznej i niskowęglowodanowej. Oczywiście jest to książka o keto. „Od 5 lat stosuje dietę ketogeniczną, dzięki czemu poskromiła insulinooporność i straciła już 17 kilogramów! Na co dzień jest przedsiębiorcą i marketerem, a prywatnie miłośniczką psów, entuzjastką domowego ogrodnictwa i fanką seriali. ”

Kilka kolejnych miejsc to na szczęście książki dietetyków.

Pozycja 9 – keto infuencerka.

Pozycja 14 – Infuencerka – w książce znajdziesz „sprawdzone wskazówki, jak uzyskać i utrzymać odpowiednią wagę,”

Hitem była autorka, która jak sama pisze „Od badania do badania, przetestowałam biorezonans, kuracje suplementami na odporność, wodę alkaliczną, kuracje na pasożyty itd. w końcu trafiłam na badanie żywej kropli krwi, podczas którego zobaczyłam co się tak naprawdę w organizmie dzieje. Zobaczyłam jak panoszy się grzybica (tzw. candida), pasożyty i jak się zachowuje krew. Nie mogłam wprost uwierzyć jak bardzo duże było odwodnienie (mimo picia wody), komórki ściśnięte i nie pływające wolno, tylko skupione jedna na drugiej, ciasno i posklejane ze sobą. Silne zakwaszenie i dużo toksyn. Pasożyty wewnątrz komórkowe, niestrawione białka i resztki, które to wszystko dokarmiały. To był moment przebudzenia i zrozumienia jak ważna jest dieta.”

Po drodze straciłem chęć do dalszej analizy kolejnych autorów i tytułów poradników. Oczywiście, w dzisiejszych czasach książkę może wydać każdy, ale niech trafiają one do kategorii „Fikcja” a nie „Poradniki żywienia”. Wiadomo, często ktoś bez wykształcenia zmotywuje ludzi do pracy nad poprawą swojego zdrowia, oferując podstawowe zagadnienia jak jedzenie warzyw owoców, produktów pełnoziarnistych itp. Jednak wchodzenie w głębokie tematy biochemiczne, leczenie dietą ketogeniczną – zostawmy specjalistom.

Wróćmy na chwilę do pierwotnego tematu: w powyższym badaniu autorzy wybrali kilka ciekawych treści, które ewidentnie mogą być szkodliwe dla odbiorcy, niemającego wiedzy w temacie. Przytaczają np treści „„Węglowodany niszczą twój mózg”, „Walka z rakiem piersi? Spożywanie soi wiąże się z przedłużonym przeżyciem”, „Jedz codziennie do 75 procent kalorii w tłuszczach, aby uzyskać optymalne zdrowie, zmniejszyć liczbę chorób serca i zapobiegać rakowi”.

80 podsumowań/streszczeń z którymi zapoznali się autorzy badania dotyczyło utraty masy ciała lub jej kontrolowania.

Oprócz utraty masy ciała, jednym z najczęstszych twierdzeń w podsumowaniach było to, że porady żywieniowe i dietetyczne zawarte w książkach mogą leczyć lub zapobiegać chorobom. Najczęściej wymienianymi chorobami były cukrzyca i choroby serca. Inne często wymieniane choroby, które można było leczyć lub im zapobiegać za pomocą tych książek, to rak, demencja, zapalenie stawów, choroby autoimmunologiczne, choroba Parkinsona, zaburzenia ze spektrum autyzmu i depresja. 

Dalej jest jeszcze ciekawiej:

  • Sześć podsumowań sugerowało dietę niskowęglowodanową lub bez węglowodanów, a kolejne sześć brak glutenu lub zbóż. Jednak cztery streszczenia poparły spożywanie zbóż lub chleba, a jedno sugerowało dietę wysokowęglowodanową.
  • Dwa podsumowania zalecały, aby nie spożywać produktów mlecznych, a trzy twierdziły, że produkty mleczne powinny być spożywane.
  • Dziewięć podsumowań sugerowało dietę bogatą w rośliny, siedem sugerowało dietę wysokotłuszczową, a cztery sugerowały dietę wysokobiałkową.
  • Inne streszczenia promowały całkowite zastąpienie posiłków, ponieważ pięć wspomniało o zastąpieniu posiłków koktajlami, a dwa zasugerowały zastąpienie posiłków bulionem kostnym. Trzy podsumowania sugerowały naprzemienne strategie dietetyczne, aby zmylić lub przyspieszyć metabolizm (jak to piszę to szczerze śmieję się do siebie).
  • Na podstawie podsumowań książek jedno podsumowanie sugerowało liczenie kalorii, podczas gdy osiem książek radziło swoim czytelnikom, aby nie liczyli kalorii. Jedno podsumowanie sugerowało zmniejszanie porcji/kalorii, cztery radziło, aby nie zmniejszać porcji/kalorii, trzy sugerowało cykliczną wielkość spożywanych porcji/kalorii, a dwa zachęcały swoich czytelników do spożywania większej ilości jedzenia.
  • Dwa dodatkowe często spotykane twierdzenia w podsumowaniach dotyczyły tego, że stosowanie się do rad zawartych w książce może zwiększyć poziom energii i wydłużyć życie. Co najmniej 31 książek rzekomo zapobiega lub leczy choroby, w tym cukrzycę, choroby serca, raka i demencję.

*Potencjalnym ograniczeniem tego badania jest to, że analizy przeprowadzono na treści streszczeń książek, a nie na samej książce.

Zdecydowana większość porad żywieniowych w sieci jest tak bardzo do niczego, że nie powinna nawet się w nim pojawić. W przeglądzie systematycznym z 2002 roku przeanalizowano 79 badań i stwierdzono, że informacje zdrowotne w internecie stanowią ogromny problem (w tym media społecznościowe).

Większość autorów książek/celebrytów ma zerowe doświadczenie, ba nawet nie może go mieć, bo brak im odpowiedniego wykształcenia. Opierają całość publikacji na tym co pomogło konkretnie im (grupa badana n=1), – są osobami niepraktykującymi. Mają gównianą wiedzę na temat odżywiania i będą Cię okłamywać i mówić wszystko, co chcą, abyś kupił ich produkty.

Podsumowanie:

Każdego dnia ludzie stają przed decyzją, co jeść, aby zasilić swoje ciała. Te wybory mogą mieć duży wpływ na ogólny stan zdrowia, dlatego logiczne jest, że wiele osób szuka wiarygodnych informacji o wartościach odżywczych. Nie da się zaprzeczyć, że na wybory wielu ludzi wpływają najlepiej sprzedające się książki o odżywianiu i dietach, programy telewizyjne, tiktoki dietetycznych i treningowych influencerów.

Dlaczego to, co napisałem, może być ważne?

Większość Polaków informacje na temat swojego stanu zdrowia czerpie z internetu – na taką odpowiedź zdecydowało się aż 87,7% odpowiadających. Spora część udaje się też do lekarza rodzinnego, by to on jako pierwszy zdiagnozował problem, z którym się borykają – 91,2%. Na trzecim miejscu wskazano zapis do lekarza specjalisty – 65,1%, a na kolejnych odpowiednio znajomych, rodzinę a także prasę i książki.

Nie można wykluczyć, że niektóre z książek mogą dostarczać rozsądnych, a nawet doskonałych porad, ale jest prawdopodobne, że wiele, zdecydowana większość, zawiera błędne informacje i twierdzenia, które nie mają podstaw naukowych – często mogą być szkodliwe.

Rada ode mnie: weryfikuj treści, autorów, zadawaj pytania : dlaczego, po co, na jakiej podstawie.

OSTATNIE WPISY

ZAPISZ SIĘ DO NEWSPRESSO

newsletter