Uniwersalna lista zakupów – czyli co warto mieć w kuchni

By Marcin Michalski

Poniżej znajduje się najbardziej uniwersalna lista zakupów, którą przygotowała dla was Natalia. Zaopatrując kuchnię dobrze mieć wskazane produkty, chociażby dlatego, że możliwości przyrządzenia z nich szybkiego i smacznego posiłku są bardzo proste. To jak zaopatrujesz swoją kuchnię, będzie determinowało to co jesz. Jeśli w szafkach masz pełno słodyczy, w lodówce kupne tiramisu – to w większości przypadków, nie spoczniesz dopóki ich nie zjesz. Bardzo często sabotuje to nasze osiągi sylwetkowe. Jeśli w szafkach i lodówce będziesz mieć dobre produkty, plus zapoznasz się z poniższym wpisem, możesz stworzyć coś lepszego, niż kupne zamienniki.

Poniżej Natalia przedstawiła Wam przykładowe wykorzystanie tej listy wraz z bazowymi przepisami na poszczególne dania, które można urozmaicać wedle własnego uznania.

Czy istnieją złe lub dobre produkty spożywcze? Tutaj można by się zastanowić, jeśli weźmiemy jakieś gotowce, które obfitują w tłuszcze trans i syrop glukozowo-fruktozowy, to możemy z całą pewnością zaliczyć je do złych produktów. Z drugiej strony, ziemniaki, pieczywo, mąką, mozzarella czy inne tego typu produkty wykorzystane w dobry sposób, nie zrobią Wam, żadnej krzywdy – o ile jesteście względnie zdrowi i znacie umiar.

Na przykładowy omlet macie podany przepis – omlet. Tutaj pozaznaczałam Wam przykładowe inne zestawienia. Kaloryka najczęściej zależy od ilości użytych produktów, zastosowania dodatku tłuszczu w trakcie smażenia oraz całkowitego zestawienia produktów. Niech Was nie ograniczają zwykłe pomysły. Słodkie ze słonym też się fajnie miesza i smakuje.

Tutaj podam Wam przepis na najzwyklejsze i najbardziej sprawdzone przeze mnie naleśniki. Bez urozmaiceń proste i szybkie w przygotowaniu. Bo przecież o to chodzi, aby było szybko i smacznie – prawda?

Składniki (ok 10 naleśników):

Mleko	250ml
Mąka	200g
Jajko	2 sztuki
Sól + słodzidło	pół płaskiej łyżeczki
Olej	łyżeczkę

Wszystkie składniki blendujemy na gładką masę i odstawiamy na minimum 20 minut. Łyżką wykładamy porcję ciasta na rozgrzanej i nieprzywieranej patelni, uprzednio wysmarowanej niewielka ilością tłuszczu i na średnim ogniu smażymy każdego naleśnika pomagając mu odchodzić delikatnie szpatułką. Obracamy i już przetrzymujemy tylko chwilę do przyrumienienia ciasta. Dodatki zależą od nas. W przypadku dodatku kakao do ciasta dodajemy 1.5x więcej płynu jak dodanego kakao. Podajemy z ulubionym owocem i zblendowanym twarogiem np.:

Banan i masło orzechowe
Truskawka + kakao
Jabłko i cynamon
Gruszka i migdał

Kaloryczność kcal: 30-35kcal w 1 klusce

Składniki (ok 50klusek):

Ziemniaki ugotowane	1 kg
Skrobia ziemniaczana	250 g
Jajko	1 sztuka
sól	pół płaskiej łyżeczki

Ugotowane ziemniaki najlepiej jest zmielić w maszynce lub przepuścić przez praskę jeszcze ciepłe. Zmielone na gładko ziemniaki umieść w szerszej misce i dodaj pozostałe składniki. Ugnieć i uformuj ok 50 kluseczek w każdej robiąc wgniecenie palcem – tak jak na zdjęciu. Ugotuj do wypłynięcia w osolonej wodzie i przetrzymaj je jeszcze ze 2/3 aby na pewno były dogotowane.
Dodatkiem do tego dania mogą być dowolne owoce. Moim patentem jest ugotowanie suszonej żurawiny i przetworzenie jej na konfiturę oraz podanie całości ze zblendowanym i posłodzonym twarogiem.

Składniki na 1 porcję:

Mleko 1,5 %	250 ml
Kasza manna	30 g
Skyr	50 g
Banan	1 sztuka
Cynamon	opcjonalnie
Orzechy ziemne	10 g
Pasta orzechowa	5 g
Erytrytol, ksylitol	łyżeczka

Kaszę, mleko oraz słodzidło wrzucamy do garnuszka (ilość słodkiego ma być taka, żeby rzeczywiście kasza była SŁODKA). Mieszamy do zgęstnienia i wykładamy do miseczki. Na jeszcze ciepłą masę wykładamy dwie łyżki niesłodzonego naturalnego jogurtu typu skyr. Banany kroimy w plastry i wykładamy na skyr i posypujemy orzechami oraz polewamy pastą orzechową. Kaloryka takiego dania według kalkulacji powinna wynosić około 500 kcal ale to od Was zależy jakich produktów użyjecie oraz czy dacie ich więcej lub mniej. Bazą całego dania jest kasza manna.